sobota, 21 maja 2011

szyje

ostatnie dni urlopu macierzyńskiego upływają mi na szyciu i sprzątaniu. Zuzia powoli poznaje się ze swoją nianią, a ja powoli oswajam się z perspektywą powortu. Jeszcze kilka dni mi zostało.
Kiedy zaszłam w ciążę postanowiłam, że wróce do pracy jak najszybciej.  Nie wyobrażałam sobie życia w zwolnionym tempie, bez adrenaliny jaką daje mi praca. A teraz... no cóż, najchętniej bym nie wracała. Uwielbiam zajmowac się Zuzią, gotowac, prac, byc prawdziwą Kurą d.omową. Ale każda z Was napewno wie, jak nasze "prorodzinne" państwo dofinansowuje mamę na wychowawczym. Chwilowo nie ma wyjścia, wracam. Może, jeśli szycie przekształci się z pasjonarskiego w zawodowe będę mogła z pracy zrezygnowac, ale narazie jeszcze do tego daleka droga.

ciesząc się sobotą w owarzystwie córki podrzucam do obejrzenia nowe rzeczy.
Skrzydła i misie.


miłego weekendu

wtorek, 17 maja 2011

anioły, konik i skrzydlata zakładka



 szyjemy, szyjemy. z myślą o kiermaszu, ale nie tylko. powstają anioły, stęskniłam się już za nimi, dawno nie szyłam.
 ciemno brązowy dalej nie ma nic w rękach, może mu zrobię czerwoną róże. jeszcze nie wiem.
 powstał też pasiasty konik, z grzywą i ogonkiem. lubię bardzo takie zabawki:)
 potrzebowałam też zakładki do książki i tak sobie pomyślałam, że skrzydlate będą piękne. gdyby ktoś na nią miał ochotę to ta jest wolna:)
wspomniałam o kiermaszu, więc już na niego zapraszam. 19 czerwca w Krakowie.

czwartek, 12 maja 2011

dużo dużo nowości

 tak jak pisałam wcześniej szyje, szyje i jeszcze raz... zajmuję się Zu, któa wkroczyła w etap poznawania smaku jabłka i marchewki:)
Uszyłam kolejną torebeczkę light folk. na zamówienie, biała podszewka, powstanie jeszcze do tego biała opaska do włosów.
Uszyłam też szarą tunikę, taką jak tutaj,  ale na razie nie ma zdjęć, bo sama sobie nie zrobię:)


 uszyłam również te śliczne skrzydła, są całkiem duże, ok. 20 cm, szary len z domieszką, bardzo bardzo eleganckie, chwilowo bez właściciela.
 a teraz główny punkt mojego szyciowego podsumowania. Misie.
Powstało ich bardzo dużo z myślą o czerwcowym kiermaszu, tutaj pokazuje wybrane, moim zdaniem najciekawsze.
małe misie lawendowe. mierzą około 15 cm a ich brzuszki pachną lawendą, idealne do szafy, do powieszenia na wieszaku, do szuflad, lub do torebki aby ładnie pachniała. Chociaż nie groźne to na pewno skutecznie odstraszą mole:)



 A tu już całą gromada misiów wypychanych ociepliną, dużę 25 cm, średnie 20 cm i małe 15 cm.

w razie zainteresowania proszę pisać maila, następnym razem pokaże kolejne wzory i dużo aniołów, bo właśnie się szyją:)

pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających