czwartek, 21 stycznia 2010

dwa słowa o kokoszeniu się

Nie jestem tradycyjną kurą Domową. A szkoda. Po za spełnianiem się w domowym zaciszu naszego domu jestem dyspozytorem dziesięciu tirów i ich kierowców oraz kosmetyczką z własnym zakładem, który jest czynny popołudniami i wieczorem.
Na przyjemności takie jak szycie czy pieczenie zostaje bardzo mało czasu.
Ale daje radę:)
Mam 23 lata. Bardzo dużo ambicji i energii. Jeszcze nie zdecydowałam którą drogą chcę pójść.
Jedno jest pewne - mąż zawsze będzie mnie wspierał.

Liczę na to, że za jakiś czas znajdę więcej czasu na pasję. I spokojnie, z filiżanką herbaty będę mogła szyć caluteńki dzień. Może się nawet okaże, że to nie potrwa tak długo, ta moja bieganina.

sobota, 16 stycznia 2010

misiaki


bardzo bardzo je lubię.
Uważam, że to najzabawniejsze zabawki ze wszystkich proponowanych przez Tilde.

czwartek, 14 stycznia 2010

walentynkowy Anioł



Bardzo lubię szyć anioły, a dokładnie ich ciała. Lubię na nie patrzeć gdy jeszcze nie mają ubrań, twarzy i włosów.
Wyglądają wtedy jak manekiny, zupełnie bez duszne.
Wczoraj uszyłam walentynkowego anioła przede wszystkim aby przetestować haftowanie na dość grubym lnie.
z efektu jestem zadowolona.

no 1

blog powstał z potrzeby chwalenia się dziełami moich rąk.
Uwielbiam szyć. sprawia mi to ogromną radość.
Cieszę się gdy komuś podoba się to co robię.

Dlatego od dzisiaj będę tutaj archiwizować wszystko co stworzyłam. Ja i moja bardzo stara maszyna Łucznik.