walentynkowy Anioł
Bardzo lubię szyć anioły, a dokładnie ich ciała. Lubię na nie patrzeć gdy jeszcze nie mają ubrań, twarzy i włosów.Wyglądają wtedy jak manekiny, zupełnie bez duszne.Wczoraj uszyłam walentynkowego anioła przede wszystkim aby przetestować haftowanie na dość grubym lnie.
z efektu jestem zadowolona.
urocza anielinka!
OdpowiedzUsuń