piątek, 15 marca 2013

śnieg, brak słońca i trochę nowości

zasypało nas, zasypało totalnie. Po dwóch godzinach odgarniania nie widać efektu. Siedzimy więc całą rodziną i grzejemy sie kominkiem, bo... zepsuł nam się piec centralny. Do tego mamy flaka w prawym kole. A brak słońca nie pozwala zrobić zdjęć nowego mega projektu. Czy to jest złośliwość czy poprostu kumulacja pecha?
Na szczęście katar Zuzowca się skończył i jesteśmy w sumie zdrowi.
Pokażę Wam kilka zdjęć mniejszych rzeczy, które ostatnio powstały. Duże czekają. Wiosna ma być już niedługo, ale zima odchodzi z przytupem.






laleczki mają pół metra długości, idealne do małych rączek. idealne do małych dziąseł w których pojawiają się ząbki.

5 komentarzy:

  1. Śliczności, ale króliki to już istne cudo! Zakochałam się normalnie!
    Pozdrawiam i ściskam, jeszcze zimowo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te śpiące króliczki są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie wyobrażam sobie nie-ząbków zatopionych w tych ślicznych lalkach, ależ to zbrodnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lalkom nic się nie stanie, bez szwanku wychodzą również z kompieli w pralce, a nieząbkom ulży:) a przy okazji lalka na dobre i na złe zostanie najlepszą przyjaciółką:)

      Usuń
  4. Bardzo podobają mi się te laleczki! Są bardzo proste, ale pełne uroku:)
    Cudo! Pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń