piątek, 15 lipca 2011

misie misie misie i jeszcze raz... koniki

spełniam swoje marzenie, aby szyć od rana do nocy. Daje mi to wiele radości. Nauczyłam się już nowej maszyny, wiem dokładnie jak z nią pracować. Długo to trwało, ale teraz robi już dokładnie to co ja chcę:)



Dzisiaj oddałam trzydzieści misiów, kolejnych czterdzieści czeka na wypchanie i namalowanie buziek. Żeby nie być gołosłownym



W między czasie, aby nie wpaść w monotonie uszyłam na zamówienie rodzinę koników. Każdy inny, ale jednak widać, że są rodziną:)  
zdjęcia w mojej nowej-starej walizce.

17 komentarzy:

  1. szalejesz szyciowo :)
    gratuluję artykułu w gazecie :D
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję, w tym szaleństwie jest sama radość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wysyp pięknych prac :)
    maszyna do szycia jest jednym z moich marzeń i stoi dość wysoko na liście zachciewajek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi sie podoba czolowka bloga, super zdjecie.
    Czasu to widze Kuro nie marnujesz, nowa maszyna musi byc swietna skoro tak szybko Ci idzie. Koniki sa sliczne.
    bzuiole
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. koniki są fantastyczne !! misie też fajne !! u mnie rzadzą koty pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. B. dzisiaj klejąc metki stwierdziłam że ten artystyczny nieład to kwintesencja mojej kurowatości :)
    Niesforna koty są jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany ale produkcja :) a jaką maszynę sobie sprawiłaś? Ja też rozglądam się za czymś lepszym.

    OdpowiedzUsuń
  8. maszyna to elna 2100 nic szalonego, ale w sumie wystarczy, chociaz teraz żałuje że nie kupiłam model lepszej. ale z samej elny jestem bardzo zadowolona, porządna i stabilna, 3 stopnie docisku stopki, a na tym zależało mi bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowne te konisie... widze je oczami wyobraźni w mojej kwiaciarni :)...moge się zgłosic po kilka sztuk? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oczywiście, proszę o maila ustalimy co i jak

    OdpowiedzUsuń
  11. Tempo w jakim powstają te cudeńka jest wprost zawrotne :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę. Też bym chciała tak poszyć od rana do nocy... Koniki przeurocze!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Irish - tempo było okropne, zabójcze wręcz.
    Folkmyself - dziękuję
    jo@śka - spełniam marzenia:) ale to nie łatwe wcale, chociaż to uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniale!nie moge sie napatrzec!

    OdpowiedzUsuń