Teraz to ja jestem kura d. pełną gębą, że tak powiem. Piorę, prasuję (regularnie co się nigdy nie zdarzało) i sprzątam. Karmię piersią i opiekuje to pisklątko. A, że pisklątko śpi jak zabite przy stukocie maszyny to jeszcze szyję dużo:) wyprodukowałam dzisiaj torbę. Nie dużą, dość elegancką, ale jest haczyk - pomarańczowa podszewka lniana, którą widać bokami. Chciałam, żeby torebka wyglądała jak poskładany po prostu materiał.
zapinana na zatrzask.
nie jest całkiem sztywna, ale bardzo bardzo miła dla oka i ręki :)
jeśli ktoś ma na nią ochotę, lub podobną proszę o maila.
powstały też kurki. początek wiosennych ozdób. można je kupić tutaj
bardzo już chcę wiosnę i bieganie po bagnie i zrywanie kaczeńcy :)
sobota, 29 stycznia 2011
środa, 26 stycznia 2011
kapciochy z kolekcji 2011 :)
Powstały dwie pary, jedna na zamówienie - z zielonymi kwiatami, druga do galerii Fiu fiu - z białymi różami.
Obydwie pary wykonane z miękkiego sztruksu z ciepłą polarową podszewką. A wszystko po to aby było ciepło :)
Patrząc na aurę za okienną polar od wewnątrz to najlepsza opcja.
Gdyby ktoś miał ochotę na takie cieplutkie kapcie proszę o maila.
Obydwie pary wykonane z miękkiego sztruksu z ciepłą polarową podszewką. A wszystko po to aby było ciepło :)
Patrząc na aurę za okienną polar od wewnątrz to najlepsza opcja.
Gdyby ktoś miał ochotę na takie cieplutkie kapcie proszę o maila.
wtorek, 25 stycznia 2011
buty mają właścicielkę
kiedy 31 grudnia pisałam, że będą zmiany, to nastawiałam się na luty. Tymczasem mała Zu tak samo jak mama nie lubi siedzieć i nic nie robić i postanowiła wyskoczyć 2.01.
pokomplikowało to jej samej życie, bo musiała pomieszkiwać kątem w inkubatorze i mnie, bo pomieszkiwałam 3 tygodnie w szpitalu, ale radość jest wielka.
1,8 kg, 46 cm żywego srebra, ruchliwego jak mrówka. Oczywiście buty o połowę za duże, ale poczekają.
teraz już we dwie będziemy szyły :)
pokomplikowało to jej samej życie, bo musiała pomieszkiwać kątem w inkubatorze i mnie, bo pomieszkiwałam 3 tygodnie w szpitalu, ale radość jest wielka.
1,8 kg, 46 cm żywego srebra, ruchliwego jak mrówka. Oczywiście buty o połowę za duże, ale poczekają.
teraz już we dwie będziemy szyły :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)