zaczęło się niewinnie. Dostałam maila, w sierpniu. Jozimama polecała moją pracownie. Zadaniem było uszycie kliku kur dość dużej wielkości. Z czasem zamówienie ewoluowało i uszyłam rónież torby eko full i worki na zborze, a wszystko na wspaniałą wystawę w Gdyni organizowaną przez
Marchewkę-Rewolucję.
I tak jakoś wyszło, że dwa tygodnie przed Mikołajem dostałam zamówienie na 30 kur.
to było szalone szycie, ale udało się na czas. cieszę się bardzo z naszej współpracy. Było mi miło poznać właścicielkę i odwiedzić to bardzo przyjemne miejsce.
Ale ślicznotki, nie dziwie się, że się spodobały :-)
OdpowiedzUsuńSą kapitalne, kurza rodzinka się rozrasta i rozbiega;-)
OdpowiedzUsuńswietne kury!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńo jezu 30 kur w takim czasie! PODZIWIAM , a kury są świetne !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kurzany blog no i sama kurę d. Świetna robota. Pozwole sobie dodac blog do czesto ogladanych. I zapraszam czasami jak znajdziesz chwile do siebie.
OdpowiedzUsuńKurki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ Pati