bardzo kocham moje dzieci.
Dają mi siłę do działania, inspirację dla nowych zabawek i akcesoriów, zmuszają do zarządzania czasem i naszą przestrzenią.
Moja cztero(4!!!)letnia córka jest wspaniałym aniołem. Pomysłowa, wygadana, pomocna, zaangażowana, śpiewająca milion piosenek i kolęd (ostatnio) no cud, mód.
Chyba, że przerwa w przedszkolu trwa dłużej niż weekend.
Z pomysłowej zmieniła się w kombinatorkę, jak wytargować tablet i czekoladę, z wygadanej w pyskatą, z pomocnej w leniwą, ze śpiewającej w krzyczącą.
Dziś, gdy w końcu zamknęły się za nią drzwi odetchnęłam tak głęboko, że obudziłam Gucia...
a godzinę później już tęskniłam...
:)
Dziś pierwszy dzień od chyba 20 grudnia, kiedy mogłam chwilę popracować, udało się posegregować stan magazynu i na FB trwa teraz wyprzedaż longsleevów, fajne są, więc polecam serdecznie.
Pojawiły się też w sklepie nowe namioty, bardzo duże, ale jeśli tylko ktoś ma ze 2 metry wolnej przestrzeni to warto :)
Bardzo fajny namiocik:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo fajny pomysł! tylko ta przestrzeń, mieszkanie w bloku ma swoje + i - pozdrawiam serdecznie Anulek;)
OdpowiedzUsuńto tak samo jak w domu :) pozdrawiam serdecznie
Usuńświęta racja z tymi naszymi pociechami :)
OdpowiedzUsuń:) chwała temu, kto wymyślił przedszkole :D
Usuńfajny miałaś pomysł z tymi namiotami :)
OdpowiedzUsuńSuper namiot!
OdpowiedzUsuńI ja po weekendzie dziękuję instytucji przedszkolnej :)
Świetne te namiociki ;) Jak ja byłam dzieckiem to "budowało" się takie z koców, poduszek i krzeseł ;) A teraz proszę wersja light ;) Z miłą chęcią czasami schowałabym się w takim namiociku ;)
OdpowiedzUsuń