sobota, 26 marca 2011

przed kiermaszem

 Bardzo dużo się dzieje. Szyję non stop, nie licząc przerwy na tulenie małego katarowca. Zuzia złapała katar na naszym spacerze na pocztę. Bez maści majerankowej pewnie nie dałabym sobie z tym rady. Ale jakoś próbujemy walczyć.

Wracając do szycia. Powstało 40 kurek z myślą o kiermaszu, zostało 12, bo robią furorę:)  Uszyłam też na zamówienie podkładki z ptaszkiem i lnem.
Wiosennych ptaszków też powstała cała masa, są cudowne, zwiastują mi wiosnę.

Filiżankowe i stołowe podkładki. Kwiatowe, w krateczkę i morskie ( widok na latarnie morskie i okręty). Usztywnione flizeliną, bardzo bardzo mi się podobają.


powstały też trzy komplety woreczków na sztućce w dosyć surowej kolorystyce i aranżacji. 
Uciekam, bo katar zatyka Zu, a szycia jeszcze całe mnóstwo.

6 komentarzy:

  1. życzę powodzenia na kiermaszu :)
    wytwory są cudne- podkładki morskie mi się bardzo podobają :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bardzo fajne. Gdzie kupujesz takie śliczne materiały???

    OdpowiedzUsuń
  3. Materiały kupuję albo na pchlim targu internetowym, albo na allegro, albo u nas w małym sklepiku:)

    OdpowiedzUsuń