ciągle ćwiczę te ozdoby choinkowe, ale nie tylko. Już jutro pokaże zdjęcia mojego nowego towarzysza szycia :) od kilku dni siedzi ze mną, najpierw nie wypchany, a teraz jeszcze bez oczów, ale to kwestia dzisiejszego wieczora i będzie gotowy.
ps. wprowadziłam na górze strony, mam nadzieję, że to tylko ułatwi korzystanie z bloga. mam nadzieję, że dział współpracujemy za niedługo się powiększy, zapraszam serdecznie :)
miłego dnia
Cudowności szyjesz! Piękne te ozdoby. Wszystkie mi się podobają, bez wyjątku:-) Czekam na towarzysza szycia;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo oby przyszłej właścicielce się spodobały:) towarzysz czeka na oczy i już tu wskoczy, a potem bardzo chętnie podrepta do kogoś innego, kto go przytuli:)
OdpowiedzUsuńPozytywna osoba jestes,optymistka.Czytam,czytam i nigdy nie narzekasz.)))Iwona
OdpowiedzUsuńkoniki i renifery cudne
OdpowiedzUsuńbanerek nowy fajny
buziaki
Kasia
Iwono, miły anonimie:) ja też narzekam czasem, tylko cicho i krótko, przynajmniej tak się staram:)
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuje i pozdrawiam serdecznie
piekne ozdoby, powiem Ci ze ja do tych groszkow tez mam slabosc :) ostatnio tylko materialy w groszki kupilam, tak w tajemnicy to chyba sie w nich zakochalam :)
OdpowiedzUsuńChcialabym miec choinke przyozdobiona tymi ozdobami! w sumie jeszcze wszystko przede mna bo i tak nie mam zadnych ozdob na nia:P
OdpowiedzUsuńreniferki boskie!!!! jak doszywasz poroze?
OdpowiedzUsuńprzepycham całe, już gotowe
OdpowiedzUsuńczyli tam jest dziura w główce tak? może dla fanów nauka szycia reniferka :) serio pięknościowe są!!!!
OdpowiedzUsuńWszystko cudne , ale najbardziej serduszka , piękne , już je widzę na choince:) zapraszam również do mnie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńznalazłam cie po cudnym koniku którego wczoraj kupiłam a raczej wymieniłyśmy się na śnieżynki .
Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym kiermaszu.
:)) do zobaczenia :) śnieżynki są superr :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie uszyć ptaszka podobnego do tych, co tworzysz. Efekt jest tu: http://o-srokach.blogspot.com/2012/07/pani-ptaszyna.html
OdpowiedzUsuń