wtorek, 14 lutego 2012

post o akcji-aukcji bo to już tuż tuż :)

powoli kończymy przyjmowanie paczek.
Jest jeszcze kilka, czekam na paczkę od Justyny Steczkowskiej :D ( jupi jupi:) i kilka od artystek działających na ostatnią chwilę czyli tak jak ja:)

Co już wiemy: przekroczyliśmy magiczną liczbę 500 przedmiotów ( wow) i jest zdeklarowanych ponad 130 artystów.
Mój dom przez ostatnie dwa tygodnie to wielki magazyn przepięknych rzeczy. Czułam się jakby codziennie była gwiazdka, wracając z pracy nie mogłam się doczekać, aż wejdę i rozpakuję paczki. I piszczałam z uciechy, bo to co przesyłacie zapiera dech w piersiach.

Oczywiście musiało się wszystko pozmieniać (przypuszczałam, że tak będzie) od czasu kiedy planowaliśmy mała loteryjkę przy pikniku narciarskim. Z małej loteryjki wyszła aukcja, z aukcji wielka aukcja która przerodziła się w kiermasz i aukcję ( licytowanie pięciuset przedmiotów zajęło by nam pewnie dwa tygodnie, stąd ta decyzja), a te znów zmieniły się ( dzięki pomysłom drugiego stowarzyszenia Lokomotywa) w niedziele dla Kuby ( przed akcją będzie koncert charytatywny). Jak widzicie Rabka mała, ale prężnie działa :D

Katalogowanie waszych darów zajmowało mi około 3-4 godziny dziennie, codziennie. Wycena zajęła nam 3 dni, fotografowałyśmy (-śmy, bo pomogły mi moje siostry, ale w sumie -liśmy bo szwagier i mąż cykali te lepsze, ostrzejsze i z lepszym światłem zdjęcia:) w między czasie:)

Moje dziecko kochane ledwo wytrzymuje żeby nie zjadać pudeł które są w całym salonie. W ogóle nie ogarnia, dlaczego nie może zjadać folii bombelkowej, której mam teraz w ilościach hurtowych ( spożytkuje :)  

Wielkie serdeczne dzięki ekipie naziemnej, rabczańskiej za pomoc, zginęłabym zaprawdę, jak ciotka w Czechach. Dzięki ekipie jednoosobowej krakowskiej za załatwienie patronatów ( bo mamy! patronat serwisów kursnakurs i kraków zaprasza). Podziękowania największe i najserdeczniejsze wszystkim razem i każdemu z osobna kto przesłał coś do mnie. Udowadniacie, że blogerzy to masa dobroci, a nie tylko anonimowe uszczypliwości, że internet to dobro, współczucie, chęć pomocy. Przy każdym nowym mailu z tytułem Kuba paszcza otwierała się coraz szerzej, bo jak to, skąd tak dużo. Nikt się tego nie spodziewał, no może moja Zuźka:) DZIĘKUJEMY !!!!
A na koniec kilka zdjęć ze strony Stowarzyszenia Kulturowy Gościniec na których widać mój zawalony pudłami salon, ręko-arcy-dzieło,  poszarzałą firankę, zmęczoną Kurę d. oraz entuzjazm mojego rodzeństwa :D





10 komentarzy:

  1. Pięknie!!! Salon też piękny z pięknymi kobietami, które robią wielkie rzeczy :D

    Powinnaś sobie zmienić nazwę, na kura znosząca złote jajka :)

    Jesteś złota - robisz coś cudownego, rozrosła się akcja może dla Ciebie niespodziewanie, ale nie przerosła Was, a to najważniejsze!

    Trzymam za Was mocno kciuki, bo na pewno dacie radę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę trzymać kciuki za aukcję. Roboty macie duuużo ale za to później ile satysfakcji, że można komuś pomóc

    Pozdrawiam Kaśka

    kiciunia83.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się serducho cieszy na wiodk tych zdjęć i tych liczb!:) Rodzice Kuby też są pewnie w ciężkim szoku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna akcja,cieszę się,że wzięłam udział i podziwiam Twoje zaagażowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mysle Kurko,ze jestes na nowej drodze,wszystko sie dopiero zaczyna,ma rozlany ksztalt,ale mam uczucie,ze na tym sie nie skonczy i czeka Cie cos wiekszego.Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze większego niż ta aukcja? nie strasz, więcej już nie udźwignę. Choć wychodzą takie rzeczy o których bym w życiu nie przypuszczała

      Usuń
  6. Super, że aukcja przybrała takie rozmiary. Oby tylko znaleźli się chętni i bogaci klienci i Kuba będzie zdrowy. Niesamowite, że ogarnęłaś to wszystko, niezwykła kobieta z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. My dziękujemy, że mogliśmy sercami się podzielić Tobie, żeś je przygarnęła!

    OdpowiedzUsuń